Jestem na etapie lubienia siebie. Dokładnie taką, jaką jestem. Dietom mówię nie. Diety to zło. Zresztą czy jest sens głodzenia się i odmawiania przyjemności kochanej sobie skoro w pracy nie mogę opędzić się od facetów, a w domu mam Ogrzaka, który za mną szaleje? No właśnie!
Dlatego śpiewam sobie radośnie kultową piosenkę z West Side Story...
I feel pretty
Oh so pretty
I feel pretty and witty and bright
And I pity
Any girl who isn't me tonight
I feel charming
Oh so charming
It's alarming how charming I feel
And so pretty
that I hardly can believe I'm real
See the pretty girl in the mirror there?
Who can that attractive girl be?
Such a pretty face
Such a pretty dress
Such a pretty smile
Such a pretty me
I feel stunning
And entrancing
Feel like running
And dancing for joy
For I'm loved
By a pretty wonderful boy
Dlatego śpiewam sobie radośnie kultową piosenkę z West Side Story...
I feel pretty
Oh so pretty
I feel pretty and witty and bright
And I pity
Any girl who isn't me tonight
I feel charming
Oh so charming
It's alarming how charming I feel
And so pretty
that I hardly can believe I'm real
See the pretty girl in the mirror there?
Who can that attractive girl be?
Such a pretty face
Such a pretty dress
Such a pretty smile
Such a pretty me
I feel stunning
And entrancing
Feel like running
And dancing for joy
For I'm loved
By a pretty wonderful boy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz