niedziela, 5 lipca 2009

Nic nie boli tak jak życie.

To cenne doświadczenie - przekonać się, o ile łatwiej jest znosić ból fizyczny od cierpienia psychicznego. W przypadku tego pierwszego z pomocą przychodzą środki farmaceutyczne i sen. Kiedy traci się bliską osobę niewielkim tylko pocieszeniem jest wiara.
Całe szczęście mam już to wszystko prawie za sobą. Prawie. Nadal dochodzę do siebie po operacji. Ale jestem w domu. Otoczona przez bliskich troskliwą opieką. Chyba to wykorzystam. Nie wiadomo, kiedy następny raz nadarzy się taka okazja. A może wiadomo? ;)
W każdym bądź razie biorę się w garść! Wszystkie te złe i przykre sprawy zostawiam w pierwszej połowie roku. Druga będzie o niebo lepsza! Już ja się o to postaram.

2 komentarze:

Ogre pisze...

Razem się o to postaramy! :*

Gnoger pisze...

Uszy do góry! Show must go on!

ślub, wesele