wtorek, 1 grudnia 2009

Świąteczny szał zakupów.

Mam szczęście należeć do tej niewielkiej grupy ludzi, którzy nie mają problemów z wyborem prezentów. Właściwie to ja uwielbiam wybierać prezenty. Patrzę na rzecz i od razu wiem, komu bym ją podarowała. Mój problem jest więc zupełnie inny niż większości ludzi - ja mam aż za dużo pomysłów na świąteczne upominki. Chciałabym kupić wszystko, co mi się podoba i zasypać tym tych, których kocham, a niestety fundusze na to nie pozwalają.
Zwykle prezenty gwiazdkowe zaczynam kompletować już we wrześniu. I to naprawdę działa! Na chwilę obecną dla każdego już coś mam. Także zamiast biegać po sklepach z wywieszonym językiem mogę pójść na Krakowskie Przedmieście pooddychać świąteczną atmosferą :)

6 komentarzy:

Ogre pisze...

Albo na Wrocawski Rynek! Tam też świąteczna atmosfera, bajek można posłuchać, zjeść ananasa w czekoladzie i pospacerować z mężusiem :]

Niedobry pisze...

Zazdroszcze ci tej prezentowej organizacji, ja jestem w lesie jeśli o to chodzi :>

Kiane pisze...

:) też mam 100% prezentów. Zdecydowanie lepiej kupować wcześniej niż w ostatniej chwili w tłumie.

Little Lotte pisze...

No ja w tym roku też jeszcze w lesie. Ale to się niedługo mam nadzieję zmieni ;)

Wokół jej myśli pisze...

Zazdroszczę!
Ale też rozumiem szał wybierania prezentów! To jest bardzo miłe zajęcie bycie świętym Mikołajem! ;)

Marta B. pisze...

Przez cały rok słucham, badam i studiuję moich najbliższych. Wiem czego potrzebują, co im się spodoba, o czym marzą. Zawsze robię niespodzianki. Tylko ja wierzę, że w danym roku jest gdzieś ten jeden jedyny prezent dla każdego z nich i moim zadaniem jest go znaleźć :)

ślub, wesele