poniedziałek, 24 listopada 2008

Krok do przodu.

Zdaje się, że świat ślubny całkiem już stanął na głowie. Okazuje się bowiem, że obecnie śluby planuje się z dwuletnim wyprzedzeniem. Czyli na starcie byliśmy z Ogrzakiem jakby rok w plecy. Udało się nam jednak znaleźć miejsce na wesele i paradoksalnie nie termin był głównym problemem. Sprawdziliśmy jakieś 20-25 lokali i tylko w jednym miejscu pani była już całkowicie wyprzedana na rok 2009. Problemem była liczba gości, bo jak się dowiedzieliśmy, wesele na mniej niż 100 osób to impreza wręcz kameralna, a takich nie opłaca się przecież organizować.
Koniec końców znaleźliśmy naprawdę ładne miejsce, z którego oboje jesteśmy bardzo zadowoleni. Zarezerwowaliśmy termin i teraz możemy spokojnie zająć się przygotowaniami do Bożego Narodzenia :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ja chciałbym tylko dodać, że w ustach mej Pani, "teraz możemy spokojnie zająć się przygotowaniami do Bożego Narodzenia" oznacza, że przygotowania weselne cały czas idą pełną parą, a dodatkowo czasami zastanawiamy się nad kwestiami co komu pod choinkę, czy jakie ryby kto lubi najbardziej ;)_

ślub, wesele