czwartek, 3 września 2009

Wulkan energii.

Szu! Szu! Szu!
Ogrzak twierdzi, że tak właśnie powinna brzmieć moja ksywka. Śmieje się, że mam takie przyspieszenie, że dochodzę w 0,9 sekundy do setki. I chyba coś jest na rzeczy, bo przeważnie jak się za coś biorę to robię to od razu i tak z życiem - energicznie! W pracy śmieją się, że mam ADHD, bo biegam po pokładzie i załatwiam wszystko od ręki. Ale co ja poradzę na to, że nie lubię flegmatycznego podejścia do życia? To trzeba tak szast-prast i po sprawie! :)
Życie jest piękne i trzeba z niego korzystać!

3 komentarze:

Ogre pisze...

No proszę... Szast Prast, Szu Szu Szu i już nowa notka... a przed chwilą tu zaglądałem i nic nie było!

Ogre pisze...

BTW: Od pomysłu do realizacji w 0,9s. Też się muszę tak nauczyć! :D

Niedobry pisze...

Pamiętajcie ino, że kiej się człowiek śpieszy, to sie dzioboł cieszy ;]

ślub, wesele