wtorek, 1 września 2009

Życie nie przestaje zaskakiwać. I znajomi też :)

To będzie bardzo szybka notka, bo za jakieś 3 minuty powinnam wychodzić do pracy. No więc wczoraj minął termin potwierdzania swojej obecności na naszym weselu. I szczerze mówiąc gdybyśmy przyjęli, że naprawdę zamierza przyjść tylko tyle osób ile potwierdziło, to zebrałoby się może 40, góra 50 sztuk.
Zgłaszały się głównie osoby, które już wiedzą, że nie będą mogły być. Przykro nam z tego powodu, ale cieszymy się, że jesteśmy o tym powiadamiani zawczasu a nie dzień przed.
Jedną z osób, która mnie zaskoczyła jest Goblin. No Goblin jak to Goblin - nikt po nim się punktualności nie spodziewa, dlatego bardzo się zdziwiłam, że wysłał SMSa o czasie. Cokolwiek to by nie było - dobry wpływ jego żony czy świeże doświadczenia z własnego ślubu - dzięki za info na czas :)

1 komentarz:

Kiane pisze...

Niestety taka karma i już wiemy że nie dotrzemy. A że o czasie to nie tylko z autopsji ale i z tego że po co macie więcej zaklepywać - wydawać.
:*

ślub, wesele