Koniec roku jest dla mnie (jak zapewne dla większości z nas) czasem podsumowań. Zwykle właśnie w ostatnim tygodniu grudnia robię sobie rachunek sumienia. Rozliczam się z dobrych i złych posunięć. Liczę zyski i straty.
Cóż mi przyniósł rok 2008?
Dużo radości.
Mnóstwo miłości.
Kilku przyjaciół.
Wiele nowych doświadczeń.
Masę ciężkiej pracy.
Trochę łez.
I cały wór cudownych wspomnień :)
Nie mam żadnych postanowień na Nowy 2009 Rok. Tylko życzenia. Trzy. Nie mogę ich zdradzić, bo się nie spełnią ;) Co do jednego z nich to właściwie jestem pewna, że się spełni, ale jak na złość bardziej zależy mi na dwóch pozostałych. No, ale co ma być to będzie.
A teraz życzenia. Nie ja je wymyśliłam. Dostałam je od kogoś, kogo bardzo lubię, cenię i szanuję. Bardzo mi się spodobały, więc przekazuję je Wam.
Niech się marzenia spełniają...
Niech nigdy nie zabraknie marzeń, które by się mogły spełnić...
Niech te, które się spełnią nas uszczęśliwią, a te które nie mogą się spełnić niech niech nie zaprzątają długo naszych myśli.
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
Cóż mi przyniósł rok 2008?
Dużo radości.
Mnóstwo miłości.
Kilku przyjaciół.
Wiele nowych doświadczeń.
Masę ciężkiej pracy.
Trochę łez.
I cały wór cudownych wspomnień :)
Nie mam żadnych postanowień na Nowy 2009 Rok. Tylko życzenia. Trzy. Nie mogę ich zdradzić, bo się nie spełnią ;) Co do jednego z nich to właściwie jestem pewna, że się spełni, ale jak na złość bardziej zależy mi na dwóch pozostałych. No, ale co ma być to będzie.
A teraz życzenia. Nie ja je wymyśliłam. Dostałam je od kogoś, kogo bardzo lubię, cenię i szanuję. Bardzo mi się spodobały, więc przekazuję je Wam.
Niech się marzenia spełniają...
Niech nigdy nie zabraknie marzeń, które by się mogły spełnić...
Niech te, które się spełnią nas uszczęśliwią, a te które nie mogą się spełnić niech niech nie zaprzątają długo naszych myśli.
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.